poniedziałek, 11 lutego 2013

Rozdział 22

Nie wiem dlaczego ale odwzajemniłam pocałunek. Nie mogłam od tak przerwać tego, wiedziała, że źle zrobiłam, ale coś mnie do tego nakłaniało. Po chwili odsunęliśmy się od siebie i patrzyliśmy sobie w oczy. Jedyne co było słychać to nasze oddechy. Justin dotknął mojej dłoni, potem uniósł ją. Chciałam coś powiedzieć, chciałam się zapytać dlaczego to zrobił, ale on przyłożył palec do moich ust i rzekł jedyne "Przepraszam" po czym wyszedł. Stałam jeszcze chwilę w miejscu i myślałam o sytuacji, która właśnie miała miejsce. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić, ale przypomniało mi się, że miałam zadzwonić do Patryka, lecz nie zrobiłam tego. Nie mogłam teraz. Za dużo jeszcze bym powiedziała, albo nie mogłabym się w ogóle z nim dogadać. Stwierdziłam, że teraz przydałby mi się spacer po wsi. Wychodząc powiedziałam, że zaraz wracam. Chciałam być chwilę sama, żeby nikt mi nie przeszkadzał. A przy okazji zobaczyć czy coś się tutaj zmieniło.
Wyszłam. Skierowałam się w stronę boiska i remizy. Myśli miałam wiele. O mamie, dziecku, Patryku i Justin'ie. Czasem o Nathan'ie, Natalie i Nalii. Nic nie układało się w całość. Zaczęłam się zastanawiać kogo to dziecko. Przez tyle czasu o tym nie myślałam, przyjęłam, że to Patryka, ale po tym co się wydarzyło wspomnienia wróciły. Chodziłam wkoło wsi, nawet nie wiedziałam, że tak długo mi to zeszło i ile razy byłam w tym samym miejscu. Zrobiło się ciemno i trochę zimno, więc postawiłam wrócić do domu.
-Długo Cię nie było - zaczął tata.
-Wiem, musiałam trochę się przewietrzyć i... pomyśleć - powiedziałam i usiadłam przy stole w kuchni.
-Robię kolację. - rzekł Nathan.
-To pewnie będzie coś dobrego - uśmiechnęłam się do niego. - Jak zawsze. - dodałam po chwili.
Udał, że tego nie słyszał, a ja wyjęłam telefon. Nikt nie dzwonił. Nawet Pat. Stwierdziłam, że nie będę do niego już dzwonić. Jeśli miał przy sobie komórkę, to widział, że do niego dzwoniłam.
Justin siedział w salonie i coś robił w swoim iphone. Po chwili dostałam sms. "Przepraszam. Zapomnijmy." Była to wiadomość od niego. Dziwiłam się trochę, ale po chwili domyśliłam się, że jeżeli chciałby ze mną pogadać to tata i Syke's od razu by coś podejrzewali.
-Nie będę Wam przeszkadzać, tylko zróbcie coś smacznego i zjadliwego - puściłam oczko i wyszłam z kuchni do salonu gdzie siedział Bieber.
-To jak? - spytał
-Ale o co chodzi? - uśmiechnęłam się do niego.
-Dobraa.. - zaśmiał się - Czyli okay?
-Przecież jest okay - odpowiedziałam i usiadłam obok niego.
-To ja już się zamykam. - rzekł i wstał.
-Gdzie uciekasz? Ja obok Ciebie usiadłam, żeby Ci podokuczać a Ty od razu uciekasz..
-Głodny jestem. - powiedział i się na mnie spojrzał.
-Zaraz coś będzie. - uśmiechnęłam się do niego - Wielcy kucharze - uniosłam głos - Przygotowują kolację.
Zaśmialiśmy się razem i poczekaliśmy aż skończą. W końcu zrobili i mogliśmy usiąść wszyscy razem, tak jak przy obiedzie. Po zjedzeniu, Justin posprzątał, co mnie bardzo zdziwiło. Ja poszłam się umyć i spać, mimo tego, że spałam po przylocie to i tak byłam zmęczona.
Obudziłam się w nocy, nie wiedziałam która była godzina. Spojrzałam na pokój i prawie się przestraszyłam widząc obok łóżka Justin'a.
-Co Ty tu robisz? - wyszeptałam.
-Stoję. - odpowiedział.
-Właśnie widzę, ale w nocy? Dlaczego nie śpisz? - spytałam.
-Bo... Lubię na Ciebie patrzeć.
-Gdzie Ty masz mózg idioto?
Bieber usiadł na brzegu łóżka. Nie wiedziałam za bardzo co zrobić. Poczułam się dość niekomfortowo, ale nagle poczułam od niego jakąś woń.
-Justin... Ty jesteś pijany! - powiedziałam.
-Nie...
Dotknęłam jego twarz i spojrzałam na niego.
-Na pewno? - chciałam go uderzyć.
-No dobra, może troszkę... Ale nie bij, proszę.
-Ohh... Bieber.
-Słucham? - zbliżył się do mnie - Mieliśmy zapomnieć, ale ja nie potrafię. - zbliżył się jeszcze bardziej - Tym bardziej jeśli pamięta się niektóre rzeczy z tamtej nocy...
Na początku nie wiedziałam o czym mówi, zamyśliłam się, a on wykorzystał to i mnie pocałował. Oderwałam się od niego.
-Jak to? Pamiętasz coś co się wtedy stało? - zapytałam zdziwiona i trochę zdezorientowana
-No tak i wiem, że to może być moje dziecko, bądź... Nathan'a - jego imię wypowiedział jakby się dławił - Ale na pewno nie Patryka. Nie ładnie tak okłamywać ludzi i to na dodatek swojego chłopaka. Przecież on musi znać prawdę.


_________________________________________________________________________________

Buuuuuu... i jest ;D
Wchodźcie tutaj, JERRY ->> http://mymusic.com/magazines/51194b6bcc0d93e820000062?bc=67lb9jpb

3 komentarze:

  1. 1. szok.
    2. to jest Bieber i tego chyba nie ogarnę nigdy.
    3. czyje to dziecko?
    XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg ostroooo... czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. SPADAJ BIEBER TY DZIFKOOO ;_;
    nie lubię go ;_;

    OdpowiedzUsuń