Czas podróży minął bardzo szybko. Miła atmosfera. Chłopaki nie mogli za bardzo mówić głupich rzeczy ani nic podobnego, bo w samochodzie była Ola. Niestety Kacper był trochę zły, bo musiał się jak najwięcej opiekować nią. Oczywiście czułam, że to na mnie spadnie, ale oficjalnie on był jej opiekunem. Mieliśmy jeden przystanek, bo nagle Justin'owi zachciało się do toalety. Oczywiście nie obyło się bez paparazzi. Stanęliśmy w jakiejś knajpie i od razu w środku ktoś chciał autograf i od JuJu i od Jay'a. Gdy już ruszyliśmy dalej, dziewczyny z chłopakami trochę pozmieniały miejsca. Nalia i Natalie jechały razem ze mną, Olą i Patrykiem, z czego on nie był zbyt zadowolony. A Kacper, Justin, Jay i Alex, dziewczyna Kackersa, jechali w drugim. Po dwóch godzinach byliśmy na miejscu. Mieliśmy dwa pokoje. Dziewczyny razem i chłopaki razem.
Od razu po wejściu zajęłyśmy łóżka, a Ola miała oczywiście obok mnie. Miałyśmy oddzielną łazienkę, a kuchnię razem z chłopakami. Było ciepło i chcieliśmy się trochę przejść. Byłam tam 5 lat temu i prawie nic nie pamiętałam. Wiedziałam tylko, że jest tutaj takie molo z rozrywką oraz koło podobne do London Eye. Chciałam zobaczyć jak się tutaj pozmieniało, lecz młoda była trochę zmęczona. Kacper również nie chciał iść, więc został razem z nią i Alex, a my poszliśmy. Wychodząc z hotelu widziałam jak Jay i Nalia trzymają się za ręce i o czymś rozmawiali, Natalie i Justin również. Uśmiechnęłam się do nich, a one spojrzały się na mnie trochę dziwnie. Obok mnie stał Pat.
-Z Wami to jak z dziećmi - powiedziała Nalia, a ja odwróciłam się w stronę Patryka i się zaśmiałam, a potem wszyscy.
Idąc dalej poczułam dłoń Pat'a na mojej. Ścisnęłam go mocno, a on pocałował mnie w polik. Dotarliśmy na molo. Było pełno ludzi, ale na szczęście na początku nikt do nas nie podchodził. Bałam się o to, że zacznie się rozdawanie autografów przez JuJu czy Jay'a. Przeszliśmy całe molo w tę i z powrotem. Kilka razy zrobiło mi się słabo, ale nie dawałam po sobie tego poznać. Pomyślałam, że to tylko chwilowe i poprzez zmianę klimatu. Natalie zobaczyła budkę z lodami i od razu do niej podbiegła. Gdy każdy wybrał smaki, Bieber za wszystko zapłacił. Zaczęliśmy się trochę kłócić, a na końcu śmiać. Nagle podbiegła do nas mała dziewczynka i spytała się czy może z nami zrobić sobie zdjęcie. Trudno było odmówić, więc po chwili jej mama już nas sfotografowała. Mała bardzo się ucieszyła i przytuliła na koniec Justin'a i odeszła.
Wracając do domu robiło się coraz ciemniej i zimniej. Pat przytulił mnie, tak jak Jay Nalię, ale coś Jus nie mógł się zdecydować. Natalie była trochę niedostępna, ale w końcu sama obieła go w pasie, a on już wiedział co robić. Doszliśmy do hotelu, a tam kilku paparazzi. Spojrzałam na chłopaków, a oni podeszli do siebie. Staliśmy w bezpiecznej odległości i szepnęłam do dziewczyn:
-Oni zawsze muszę wszystko popsuć.
-Jak to media i paparazzi. Oni są wszędzie. - powiedziała Nalia
-A o czym chłopaki rozmawiają? - spytała Natalie.
Spojrzałyśmy na nich, a oni się uśmiechnęli. Zerknęłam na dziewczyny i nie wiedziałam o co chodzi. One chyba tak samo. Nagle poczułam jak ktoś bierze mnie na ręce i biegnie w stronę hotelu. Patryk. A za nami dwie pozostałe pary. Drzwi otworzył nam portier, a my szybko znaleźliśmy się przy windzie, która już się otwierała. W ostatniej chwili zdążyliśmy wejść i winda się zamknęła, a paparazzi zostali. Ciągle się śmialiśmy. Zajechaliśmy na nasze piętro i szybko do pokoi. Ola, Kacper i Alex siedzieli przed laptopem i coś robili. Ja zaczęłam się rozpakowywać. Kacper w końcu poszedł do chłopaków, a ja pomogłam Oli wypakować swoje rzeczy. Wieczór minął w gronie kobiet i młodej, lecz ona poszła wcześniej spać. Plotkowałyśmy o tym co dzisiaj się działo. Powiedziałam Natalie, żeby lepiej się brała za Justin'a, bo on sam nie potrafi.
Przegadałyśmy prawie całą noc. Zasnęłam około trzeciej. Obudziło mnie dziwne uczucie. Otworzyłam oczy i od razu pobiegłam do łazienki. Zwymiotowałam. Siedziałam jeszcze chwilę w łazience. Nie wiedziałam po czym to. Nic nie piłam, nie jadłam również dziwnych rzeczy. Wszystko to co zawsze. Usłyszałam jakieś kroki i zajrzała do mnie Nalia.
-Coś się stało? - zapytała, a po chwili wiedziała, że nie powinna pytać - Dobrze się czujesz?
-Tak, wszystko... - nie zdążyłam dokończyć, bo znowu zwymiotowałam.
-No chyba jednak nie. Zrobię Ci gorącej mięty, ale lepiej jeszcze chwilę tutaj posiedź jakby co. - rzekła i wyszła.
Wstałam i było trochę lepiej. Wyszłam z łazienki i usiadłam na łóżku. Razem z Nalią przyszedł Patryk.
-Już jest lepiej, naprawdę. - powiedziałam do nich, tak żeby nie obudzić pozostałych dziewczyn. Wzięłam od niej napój i napiłam się. Obok mnie usiadł Pat, a Nall wyszła. - Trochę źle się poczułam.
-Ale na pewno już wszystko w porządku? - spytał
-Tak, jest okay. Naprawdę. - spojrzałam na niego i pocałowałam go, położyłam głowę na jego ramieniu.
Siedzieliśmy tak z godzinę, aż wszyscy się nie obudzili. Nikt o nic nie pytał i to mnie cieszyło. Jak na pierwszy dzień chcieliśmy trochę wszyscy pozwiedzać okolicę. Jak zwykle chłopaków to nudziło i chcieli na plażę, mimo, że jest kamienista. Było gorąco. Ubrałam krótkie spodenki i bokserkę. Po śniadaniu wyszliśmy. Idąc zrobiła mi się słabo, tak jak wczoraj. Za rękę trzymałam Patryka, ścisnęłam go, a on się na mnie spojrzał. W samej chwili straciłam grunt pod nogami i zrobiło mi się ciemno przed oczami.
Obudziłam się w jakimś szpitalu. Pat i Nalia stali przy mnie. Wszedł lekarz.
-Dobrze się Pani czuje? - zapytał, a przy okazji coś tam sprawdzał na jakiejś kartce.
-Tak, chyba już tak. - odpowiedziałam.
-Mam dla Pani wyniki, ale nie wiem czy chce Pani, aby znajomi byli przy tym. - kiwnęłam głową, że mogą zostać. - Jest Pani w ciąży. - powiedział lekarz.
_________________________________________________________________________________
Nie wyszedł tak jak chciałam, ale jakoś jest.
O_O taka moja mina jak czytałam rozdział.
OdpowiedzUsuń1. wezmę się za Juju, o to się nie martw.
2. wiedziałam, że będziesz w ciąży, gratuluję. ;D
3. w ciąży jesteś pewnie z Juju tak obstawiam ;D zostaje jeszcze Nathan, skubany, ale nie wiem XD zobaczymy co się dalej wydarzy, mam nadzieję, że długo czekać nie będziemy musieli. pozdrawia Jerry. amen. ;*
:Oooooooooooooooo
OdpowiedzUsuńWIEDZIAŁAM
NO WIEDZIAŁAM
wiedziałam, ze wpakujesz ją w tą ciążę, wiedziałam.
OdpowiedzUsuńnie miało tak być !
smuteczkuje, cienki :C
pisz nn bo nie wyrobie.