poniedziałek, 3 grudnia 2012

Rozdział 8

Wróciliśmy do domu po dwunastej. Po kinie poszliśmy coś zjeść. Dowiedziałam się, że to jest dziewczyna Kacpra i ma na imię Alex. Miło mi się z nią rozmawiało, bo przez ten cały czas praktycznie tylko z nią gadałam. Z Patrykiem też, ale mniej. Było tak, że gdy amorki zajęły się sobą to nie bardzo wiedziałam o czym mam rozmawiać z Pat'em. Tak samo jak przed kinem. Kompletna pustka.
Gdy szliśmy do domu, znowu zostałam sama z Patrykiem. Kackers poszedł odprowadzić Alex. Umówiliśmy się, że będę czekać w domu u Pat'a na niego. Trochę czasu minęło zanim kuzyn przyszedł. Przez ten czas nawet świetnie bawiłam się z chłopakiem. Na początku dziwnie się czułam wchodząc do tego samego mieszkania, co 5 lat temu. Tyle, że wtedy tu jeszcze była jego mama i siostra. Usiadłam na kanapie, a po chwili on dosiadł się obok mnie. Zaczął mi opowiadać o jego życiu. Ile przez te kilka lat się u niego zmieniło, gdy nagle zrobił się smutny ja go popchnęłam lekko i powiedziałam, żeby się rozchmurzył, bo nie lubię jak ludzie są smutni w mojej obecności. On się uśmiechnął i zapytał jak tam u mnie. Szczegółów mu nie chciałam zdradzać, jedyne co mogłam mu powiedzieć, to że wiele się zmieniło od naszego ostatniego spotkania.
-No tak, The Wanted i te sprawy... - odrzekł
-Jeden Kanadyjczyk i brytyjsko-irlandzki zespół mogą dużo namieszać. Szczególnie w życiu zwykłej i przeciętnej kobiety, która przestała wierzyć, że cuda się zdarzają.
-A jednak... Trzeba w nie wierzyć, nie patrząc na wiek. Ale pamiętasz jak zawsze mi mówiłaś... Nigdy nie mów nigdy! - objął mnie i się uśmiechnął
-Z czasem nawet i w to człowiek zaczyna wątpić. A gdy już zwątpi wszystko układa się zbyt idealnie. - spojrzałam na niego, byliśmy zbyt blisko siebie, musiałam coś zrobić, żeby tego nie żałować, szybko jedną ręką złapałam jakąś poduszkę i walnęłam go w twarz. Po chwili mi oddał i tak było na zmianę. Śmialiśmy się i wygłupialiśmy, a mi spadł kamień z serca, że gdybym tego nie zrobiła, to mogłoby się to skończyć nie miło.
W końcu przyszedł Kacper i przerwał nam tą zabawę.
Następnego dnia obudziłam się przed dziesiątą. Wstałam i ubrałam się, miałam zamiar coś zjeść i wyjść do pracy, ale dostałam sms'a od koleżanki z restauracji, że mamy dwa miesiące wolnego, czyli takie wakacje, bo przez ten czas szef wyjeżdża, a jego syn remontuje cały budynek. Na konto dostanę jeszcze dzisiaj pieniądze za wszystkie przepracowane dni, więc nie mam się czym martwić.
Zaburczało mi w brzuchu po przeczytaniu sms'a. Postanowiłam zejść do kuchni i coś zjeść. Ciocia dzisiaj miała wolne, więc zastałam ją w pokoju przy komputerze. Dowiedziałam się, że wujek wczoraj wyjechał, bo ma jakąś robotę w Leeds. W końcu ma swoją firmę i musi sam wszystko załatwiać, ale w budowaniu pomagają mu jego pracownicy, którzy muszą z nim jeździć. Zrobiłam sobie jakieś kanapki i zjadłam. Usiadłam obok cioci, która aktualnie rozmawiała przez skype. Miałam już się zapytać z kim gada, ale usłyszałam jak Kacper woła mnie, więc wszystko poszłam na górę.
-Telefon. - powiedział jak tylko go zobaczyłam
Weszłam do swojego pokoju i wzięłam jeszcze dzwoniący telefon. W ostatniej chwili odebrałam.
-Halo?
-Cześć Mon, dawno się nie odzywałaś - odpowiedział znajomy głos, dopiero po chwili zorientowałam się, że to Max.
-Cześć. Przez te wszystkie tygodnie pracowałam i nie miałam kiedy. Myślałam, że przyjedziecie, a tu nic.
-No tak, my też mieliśmy trochę pracy i chciałem Cię za całą naszą grupę przeprosić. Nathan jest trochę szalony i ma bardzo głupie pomysły...
-Zauważyłam. Ale czemu nic nie napisaliście? Wiecie jak bardzo za Wami tęsknię. - po chwili dodałam - Odzywał się może do Was Justin?
-Powiedzmy, że tak. Ale to nie sprawa na telefon. Pogadamy później. Obiecuję Ci, że otrzymasz od każdego z nas przeprosiny. To było trochę dziecinne zachowanie...
-Tylko? - odrzekłam cicho
-Słucham?
-A nic, nic.. Mów dalej.
-No dobra, bardzo dziecinne i głupie zachowanie. Nie wiem co nam strzeliło - zaśmiał się
-Dobra, okay. Zobaczymy co takiego przygotowaliście, żeby przeprosić za ten Wasz wybryk. - uśmiechnęłam się mimo tego, że on tego nie widział. - Macie czas 2 miesiące, bo tyle mam wolnego - powiedziałam.
-Wow. Aż tyle to nam nie potrzeba. Ale już niebawem przyjedziemy. Bądź przygotowana w każdej chwili.
-Oczywiście, będę - odpowiedziałam i się rozłączyłam.
Przez cały czas podczas rozmowy stałam przy oknie, patrząc na biegające na trawniku dzieci. Kiedy po skończonej konwersacji odwróciłam się zobaczyłam Kacpra stojącego i śmiejącego się. Podeszłam do niego i lekko walnęłam go w ramię.
-A to za co? - spytał, a ja poczochrałam go po włosach.
-Kiedy masz koniec roku szkolnego? - zmieniłam temat
-Jeszcze tylko ten tydzień. A potem wolne - pokazywał to wszystko gestykulując, mówiąc słowo "wolne" wyciągnął ręce tak jakby wyciągał się po wstaniu z łóżka.
-Czyli jutro masz jeszcze wolne, bo niedziela i od poniedziałku do piątku. No dobra...
-A co?
-Dzisiaj dostałam sms, że mam 2 miesiące wolnego. Pomyślałam, że moglibyśmy zabrać Patryka i chłopaków i pojechać nad morze - powiedziałam
-Normalnie kocham Cię siostra - przytulił mnie, ale od razu się oderwał - Dzięki, że pomyślałaś o mnie i o Patryku, może być jeszcze Alex?
-Cóż to za pytanie - zaśmiałam się - No okk. Jak chłopaki przyjadą to jeszcze o tym pogadamy młody.
-Mam się pozytywnie nastawić?
-Oczywiście! Obiecuję Ci, że gdzieś pojedziemy, też mi się to przyda. A teraz idź sie ubierz i coś zjedz.
-No już idę, ale zaraz do Ciebie wracam i mam parę pytań co do wczorajszego wieczoru... - uśmiechnął się i wyszedł.
Usiadłam na łóżku i wzięłam laptopa. Wiedziałam, że Kacper będzie chciał się dowiedzieć co się działo podczas jego nieobecności. Pomyślałam, że nie powiem mu wszystkiego. Niech nie będzie taki ciekawski. Gdy włączył mi się komputer weszłam na facebook'a i twitter'a. Tweety Nathan'a, Max'a, Justin'a i Tom'a przykuły moją uwagę. Pisali o jakimś spotkaniu czy coś. Nie wiedziałam o chodzi, więc przeszłam dalej. Zauważyłam, że Jay już się pochwalił swoją nową dziewczyną, co mnie ucieszyło. Natalie i Nalia dały mi follow, więc zrobiłam follow back. Do mnie parę osób zaczęło pisać, zaczęli też spamować i wypisują różne rzeczy o chłopakach, w tym też o Justin'ie. Nie zwracałam na to większej uwagi. Napisałam coś w tym stylu, że wreszcie dłużej wolnego, a następny tweet był na temat chłopaków. Skończywszy kuzyn wpadł do pokoju i zaczął mi zadawać tysiąc pytań. Zaczęłam się z niego śmiać. Powiedziałam co nie co, ale on chciał więcej.


_________________________________________________________________________________

Kolejny po długim czasie. Ale niestety tak będzie. :(
http://ifoundyou-baby.blogspot.com/p/informowani-czytelnicy.html - wpisujcie się <3


4 komentarze:

  1. DZIEWCZYNO ! czemu mamy tak długo czekać na rozdział? ;o

    OdpowiedzUsuń
  2. <33333
    http://mybeautifuleveryday.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. zapomniałabym XD Mam nadzieję, że Monn będzie z Nathanem, noo heloł ;o i że wakacje będą zajebiście zajebiste. tag

    OdpowiedzUsuń